29 listopada b.r. na zaproszenie Ambasady Brytyjskiej i Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego miałam zaszczyt zaprezentować działalność naszego Centrum Pomocy w Dokumentowaniu Zbrodni Wojennych podczas konferencji "Sprawiedliwość dla Ukrainy", która odbyła się w Muzeum Historii Polski na terenie Cytadeli Warszawskiej. Nasze Centrum zostało otwarte w stolicy Polski we wrześniu ubiegłego roku z inicjatywy Sieci Obywatelskiej OPORA.
Podczas wydarzenia wraz z innymi uczestnikami omówiliśmy statystyki pracy Centrum i poszczególnie zagadnienia dotyczące kwalifikacji zbrodni wojennych. Jednak jako przedstawicielka ukraińskiego społeczeństwa obywatelskiego chciałabym mówić nie tylko o liczbach, które zresztą publikujemy w naszych raportach, lecz także o przesłankach naszej działalności czyli o naszej misji.
Misja ta jest ściśle związana z czasem i miejscem, w którym odbyła się konferencja.
Listopad jest miesiącem pamięci dla wszystkich Ukraińców i dla mnie osobiście. W ostatnią sobotę zapaliliśmy znicze ku pamięci ofiar Wielkiego Głodu, jednej z największych i wciąż nierozliczonych zbrodni komunizmu.
W listopadzie wspominamy również początki dwóch rewolucji: Pomarańczowej Rewolucji i Rewolucji Godności.
O ile o studenckim strajku głodowym w 1990 roku, który przyczynił się do ogłoszenia niepodległości, wiem tylko z wystaw i książek, o tyle Pomarańczowa Rewolucja była dla mnie momentem, który zmienił wszystko: zarówno otoczenie, jak i kierunek mojego rozwoju zawodowego.
Jako 22-letnia prawniczka, absolwentka znanej w Ukrainie szkoły prawniczej, planowałam poświęć się studiom prawniczym. Jednak dołączyłam do obserwacji wyborów w regionie, w którym spodziewano się oszustw na dużą skalę, a następnego dnia po ogłoszeniu fałszywych wyników dołączyłam do protestów w Kijowie.
Wówczas zdałam sobie sprawę, że mechanizmy prawne lub aktywna pozycja obywatelska nie wystarczą, aby przeciwstawić się kłamstwom. Pozycja obywatelska zostanie wysłuchana i uwzględniona wyłącznie wtedy, gdy będzie poparta argumentami prawnymi i odpowiednio zgromadzonymi dowodami. Jednocześnie wszelkie argumenty przepadną bez silnej woli obrony prawdy.
Pomarańczowa Rewolucja miała pokojowy charakter. Po jej zakończeniu podjęłam decyzję o tym, że chcę nadal współpracować z ludźmi, którzy byli współtwórcami tej rewolucji, a później założyli organizację OPORA.
Niestety wydarzenia Rewolucji Godności przybrały innych charakter. W lutym 2014 roku po raz pierwszy przeżyłam śmierć przyjaciela, z którym zwykłam dyskutować o przeczytanych książkach i obejrzanych spektaklach. Jego odejście wciąż pozostaje dla mnie najbardziej dramatycznym doświadzceniem utraty. Mowa o historyku Bohdanie Solczanyku, bohaterze Niebiańskiej Sotni, absolwencie Uniwersytetu Warszawskiego, który zginął 20 lutego na ulicy Instytutskiej od rany postrzałowej.
Niebiańska Sotnia zginęła pod flagami Ukrainy i Unii Europejskiej. Zdaliśmy sobie wówczas sprawę, że nasze pokolenie będzie musiało zapłacić za wybór życia w praworządnym, demokratycznym społeczeństwie nie tylko utratą stabilności ekonomicznej czy społecznej. Wróciła sytuacja typowa dla sowieckiej rzeczywistości, kiedy za obronę wyznawanych wartości można było stracić życie.
Dobrze pamiętam, kiedy usłyszałam wiadomość o tym, że w dniu 1 marca 2014 roku o godz. 17.20 obie izby Zgromadzenia Federalnego FR zagłosowały za wysłaniem rosyjskich wojsk do Ukrainy, w tym na Krym. Wracałam wtedy pociągiem ze spotkania upamiętniajacego Bohdana, zorganizowanego przez jego rodziców w Starym Samborze w 9. dniu po jego śmierci. Pamiętam też, jak powiedziałam przyjacielowi, który towarzyszył mi w podróży, że teraz czekają nas nie tyle niebiańskie sotnie (ukr. сотня, sotnia – setka), ile niebiańskie tysiące. Niestety, tak właśnie się stało.
Teraz historie o utracie bliskich, przyjaciół, domostw i środków do życia słyszymy podczas każdego wyjazdu na wywiad. Większość naszych respondentów pochodzi z obwodów chersońskiego, charkowskiego, donieckiego, zaporoskiego i kijowskiego. 82% z nich widziało odłamki pocisków w swoich miejscowościach, 70% doświadczyło konsekwencji zniszczenia infrastruktury, pozostając bez gazu, wody i ciepła, bez dostępu do szpitali, a czasem nawet bez jedzenia. 25% doświadczyło przeszkód w ewakuacji, w postaci porcedur filtracyjnych czy przymusowego rozbierania się, a także spędziło długie godziny na punktach kontrolnych i blokadach drogowych zorganizowanych przez wojska okupacyjne.
Wszyscy prawnicy i psychologowie naszego Centrum to Ukraińcy, którzy mają status ochrony czasowej w Polsce w wyniku wojny Rosji z Ukrainą. Wysłuchali i przepuścili przez siebie każdą z 1400 historii, które spisaliśmy od września ubiegłego roku.
Nie selekcjonujemy świadków na podstawie wagi zbrodni wojennej. Nie ma dla nas znaczenia, czy chodzi o rakiety latające nad spokojną miejscowością z setkami mieszkańców (zeznało o tym 90% respondentów), czy o tortury i przemoc podczas nielegalnego przetrzymywania przez rosyjskie wojsko (24% świadków znało osoby, które zostały poddane takim torturom). Rejestrujemy wszystko, co ludzie chcą nam powiedzieć.
Dla nas jako ukraińskiej organizacji pozarządowej jest ważny końcowy rezultat – postawienie sprawców przed sądem za każdego rodzaju zbrodnie międzynarodowe: zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości, inwazję zbrojną i ludobójstwo. Korzystamy ze wszystkich dostępnych mechanizmów prawnych w ramach jurysdykcji krajowej, uniwersalnej lub międzynarodowej.
Nasi prawnicy zawsze przeprowadzają wstępne wywiady w obecności psychologa, ponieważ ważne jest dla nas, aby nie doprowadzić do ponownej traumy. Sporządzamy krótką notatkę z rozmowy i przekazujemy dane do ABW, która w imieniu Prokuratury Krajowej przesłuchuje świadków w sprawie strukturalnej wszczętej w Polsce w sprawie zbrodni wojennych w Ukrainie.
Jednak w ciągu ponad roku naszej pracy zdaliśmy sobie sprawę, że oprócz gromadzenia danych istnieje pilna potrzeba długoterminowego wsparcia psychologicznego i prawnego dla świadków. Niestety niektórzy świadkowie, którzy wyrazili uprzednią zgodę na przesłuchanie, potem boją się samodzielnie komunikować z ABW. Ponadto niektórzy z nich doznali silnej traumy i muszą zostać przebadani pod kątem PTSD oraz uzyskać pomoc w przezwyciężeniu skutków traumy psychologicznej.
Centrum nawiązało kontakt z Biurem Prokuratora Generalnego Ukrainy, ale zależy nam na tym, by być w stałym kontakcie w sprawie naszych działań związanych z gromadzeniem świadków również z polskim Ministerstwem Sprawiedliwości. Wciąż czekamy na pozwolenie na zbieranie zeznań i kontaktów z poszczególnych województw.
Mamy już pozytywne doświadczenie ze współpracy m.in. z województwem kujawsko-pomorskim i podlaskim. Gdy władze informują ośrodki, w których mieszkają uchodźcy z Ukrainy, o celu działalności naszej organizacji, buduje to zaufanie do nas jako dokumentalistów ze strony administracji ośrodków i samych mieszkańców. Wizytom w takich przypadkach zawsze towarzyszy znaczna liczba wywiadów oraz atmosfera otwartej komunikacji.
Na zakończenie chciałabym wspomnieć o doświadczeniu Polski, które inspiruje mnie osobiście. Nasze Centrum rozpoczęło swoją działalność w Warszawie, mieście, które przyjęło największą liczbę ukraińskich uchodźców w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji na pełną skalę. Jednocześnie jest to miasto, którego historia ma tak wiele podobieństw z ukraińską teraźniejszością.
W listopadzie 1794 r. na warszawskiej Pradze miała miejsce masakra, w której Rosjanie zabili od 6 000 do 20 000 cywilów. 29 listopada przypada również rocznica powstania listopadowego z 1830 roku, które faktycznie zapoczątkowało wojnę polsko-rosyjską, zakończoną tysiącami ofiar i brutalnymi represjami. Powstańcy i wspierająca ich ludność cywilna byli więzieni, rozstrzeliwani, torturowani i zsyłani na Syberię. Muzeum Katyńskie, znajdujące się na terenie Cytadeli, opowiada o egzekucjach polskich oficerów wziętych do niewoli przez Armię Czerwoną oraz trwających przez dziesięciolecia próbach zatuszowania tej zbrodni.
Później Warszawa ucierpiała również wskutek działań reżimu nazistowskiego. Trzecia Rzesza doprowadziła do wyniszczenia mieszkańców i samego terytorium getta. Łącznie od początku II wojny światowej Warszawa została zniszczona w ponad 80 proc.
Kiedy słyszę historię o tym, że władze III Rzeszy po zdobyciu Warszawy zdemontowały i przetopiły pomnik Chopina, a nawet chciały zniszczyć jego dokumentację inżynieryjną, nie mogę powstrzymać się od analogii z aktualnie okupowanymi terenami Ukrainy, gdzie Rosjanie niszczą pomniki i książki oraz deportują dzieci, aby pozbawić je ukraińskiej tożsamości. Tym bardziej cieszę się, gdy widzę odrestaurowany po wojnie pomnik i odbudowywane cegła po cegle terytorium starej i nowej części miasta.
Jednym z najwyraźniejszym świadectw odbudowy jest teren Cytadeli Warszawskiej, która przez wieki była symbolem rosyjskiej przemocy. Dziś mieści się tam nowoczesne muzeum, z tarasu którego podziwiamy krajobraz nowoczesnego miasta, stolicy kraju, który nie jest członkiem Układu Warszawskiego, lecz Unii Europejskiej. Ten przykład pozwala mi wierzyć, że Ukraina będzie w stanie przejść podobną drogę, a pierwszym krokiem na tej drodze będzie ustanowienie sprawiedliwości. Praca naszego Centrum ma na celu zbudowanie fundamentu, bez którego niemożliwa jest konsekwentna i trwała odbudowa – ustanowienie sprawiedliwości dla wszystkich świadków i ofiar oraz ogłoszenie nazwisk sprawców w wyrokach sądowych.